Israeli Shlomi Nissim. Czerwony kapturek.
(Ona pyta: - Gdzie jest moja babcia?
A on odpowiada: - Nie ma tu nikogo oprócz nas, moje kochanie…):
Lubię dziewczyny w czerwonych sukienkach. To są te niegrzeczne, ale i te pełne rozterek - zawsze budzą silne emocje. Artyści także je kochają. Przedstawię Ci moje ulubione, a jest ich tak wiele, że tworzą swoisty, niekończący się pociąg z czerwonymi wagonikami:
JÓZEF PANKIEWICZ. DZIEWCZYNKA W CZERWONEJ SUKIENCE.
Obraz ten często porównuje się do obrazu Boznańskiej Dziewczynka z chryzantemami. W obu obrazach można doszukać się wpływów Whistlera. Cóż, Pankiewicz i Boznańska nie lubili się, i nie lubili nawzajem swojego malarstwa, a ja wolę dziewczynkę Pankiewicza, jej pewność siebie, lekki uśmiech i… czerwoną sukienkę.
EDGAR DEGAS. KONCERT W KAWIARNI „DES AMBASSADEURS”.
Obraz odzwierciedla atmosferę miejsca uczęszczanego przez wielu Paryżan. Na pierwszym planie mamy pogrążoną w cieniu widownię i orkiestrę, a w głębi oświetloną scenę. Nad całą kompozycją dominuje postać śpiewaczki w czerwonej sukni. Duża i silna, niczym kolumna obok której stoi, jest kapłanką w świątyni sztuki i sztuczności.
AUGUSTE RENOIR. DWIE DZIEWCZYNY PRZY PIANINIE
W obrazie tym intensywna czerwień sukien odpowiadam kolorom i tonacji wnętrza. A jednak nie odnosimy wrażenia, że kobiety „gubią się w tle”. Światło padające kobiety, na ich włosy i suknie powraca echem, kładąc się na ścianach i podłodze, ale kobiety (a właściwie ich suknie) są bardzo miękkie i plastyczne.
WILHELM SASNAL. PALĄCA DZIEWCZYNA
A jednak dziewczyny w czerwonych sukienkach nie zawsze są takie twarde. Siła przeżywanych emocji i tych niepozytywnych jest równie mocna. Dziewczyna na tym obrazie ma depresję – jej wygięcie szyi, brak widocznego spojrzenia, nerwowość – bardzo przejmujące.
WILLEM DE KOONIG. WOMAN VI (1953)
Dochodzi tu do takiego zderzenia kolorów, że wśród nich ginie prawie zupełnie siedząca postać. Jest to istna eksplozja wzajemnie na siebie napierających i zarazem zlewających się żywych kolorów. Kobietę okrywa czysta, gęsta czerwień, która przyciąga spojrzenie oglądającego i staje się w ten sposób swoistą „bramą” pozwalającą na wniknięcie do obrazu…
PIET MONDRIAN. PORTRET KOBIETY W CZERWIENI.
Rzadkie portrety Mondriana powstają wyłącznie na zamówienie. Jest on malarzem wszechstronnym – tu: sportretowany wielki smutek w czerwieni…
CZESŁAW RZEPIŃSKI. OBIERAJĄCA JABŁKO.
W malarstwie Rzepińskiego najbardziej interesująca jest jego odważna ewolucja. Ciągle szukał, z czasem impresjoniści wydali mu się „trochę przymilni”; chciał „pozbywać się gadulstwa i dobroduszności”.
Staram się zaprowadzić w płótnie pewien artystyczny porządek, który widz odbiera jako poczucie ładu, ciszy, spokoju, harmonii.Czesław Rzepiński
MAX ERNST. MATKA BOSKA KARCĄCA DZIECIĄTKO.
Wszystkie „Matki Boskie” jakie widziałam, odziane w czerwień, są wyjątkowe. Ciepłe lub wyniosłe, i te skupione i ciche i te modlące się. Ta jest surowa. Bardzo! (W oknie Ernst przedstawił Eluarda, Bretona i samego siebie).
PIERRE BONNARD. LODOWISKO.
Bonnardowi udaje się w zaskakujący sposób oddać ruch. Znajdujące się na pierwszym planie dwie postaci przemieszczają się prawie tańcząc i naprawdę sprawiają wrażenie pędzących na łyżwach. Możemy też podziwiać wspaniałą czerwień stroju kobiety, żywą i ciepłą, kontrastującą w zdecydowany sposób z zimną i bladą bielą lodowej tafli.
MARC CHAGALL. SPACER.
Na początku XX wieku tych, którzy utrzymywali się nie wiadomo z czego, nazywano w Rosji „niebieskimi ptakami”. Znane było też inne wyrażenie, które w dosłownym tłumaczeniu z jidysz brzmi „fruwać po niebie”, a znaczy tyle, co „dać się ponieść fantazji”. Być może któreś z tych właśnie powiedzeń natchnęło Chagalla do namalowania romantycznego Spaceru. Marc w jednej ręce trzyma ptaka, a drugą podtrzymuje leciutką jak piórko żonę Bellę, unoszącą się w powietrzu. Subtelnego wdzięku dodaje temu obrazowi pustka białego nieba i łopocząca na wietrze karminowa suknia dziewczyny.
„Nie nazywajcie mnie fantastą! Wręcz przeciwnie, jestem realistą. Kocham świat.”Marc Chagall
CHAIM SOUTINE. KOBIETA W CZERWIENI.
Tak jakby malował w wielkiej egzaltacji. Tak jakby wielka gorączka go trawiła, a wszystko urastało do niesamowitej przesady. Portret damy mocno zdeformowany, falujący – a przecież właśnie dla tego akcentuje tak wyraźnie cechy charakterystyczne portretowanej kobiety. Ile w nim życia! No, ale przecież „Chaim” znaczy „życie”.
„Używam czerwieni i zieleni, by wyrazić gwałtowność ludzkich emocji.”Chaim Soutine
EDVARD MUNCH. ZAZDROŚĆ.
To właściwie portret polskiego pisarza Stanisława Przybyszewskiego. Nawiązuje on kontakt wzrokowy z widzem i wydaje się obojętny wobec sceny rozgrywającej się za jego plecami. Mężczyzna na drugim planie przypomina samego Muncha, zaś półnaga, spowita w czerwień kobieta to żona pisarza, Dagny. Edward wciela się tu w nowoczesnego Adama, Dagny zaś jest Ewą kusicielką (obraz został namalowany przez Muncha w 1895 roku – roku ślubu Przybyszewskich).
„Choroba, Szaleństwo i Śmierć – to anioły, które czuwały nad moją kołyską i towarzyszyły mi przez całe życie.”Edvard Munch
JAMES McNEILL WHISTLER. MAŁA ROSE Z LYME REGIS
Mała Roseprzypomina portretowe popiersia Velazqueza. Do obrazu pozowała córka burmistrza angielskiego miasteczka Lyme Regis, w Dorset. Whistler wydobywa chromatyczną jednolitość z brunatnego tła, rudych włosów Rose oraz ciemnoczerwonej sukni. Nawet jeśli obraz nie nosi takiego tytułu, artysta tworzy dzięki swej palecie autentyczną „harmonię w czerwieni”. Na uwagę zasługuje również sposób w jaki buduje kontrast między łagodną, wyraźnie nakreśloną twarzą a nerwowymi rękami dziewczynki…
JACEK MALCZEWSKI. THANATOS.
Śmierć może być oczekiwanym wyzwoleniem, wytchnieniem po trudach owocnego życia. A jeśli przyjdzie do Ciebie w czerwonej szacie i tak cielesna?
O przyjdź jesienią, w chwili zmierzchu, senną, niepewną,
I dłonie twe przejrzyste, miękkie, woniejące
Na cierpiące połóż mi skronie, o śmierci.
Stanisław Brzozowski
ROGIER VAN DER WEYDEN. MATKA BOŻA Z DZIECIĄTKIEM.
Podczas gdy Jan van Eyck pozwala nam zbliżyć się do Matki Bożej w znajomej przestrzeni domowego wnętrza, Rogier van der Weyden nakazuje paść na kolana przed posągiem Królowej Niebios…
FILIPPO LIPPI. PODWÓJNY PORTRET.
Podwójny portret, który znajduje się w nowojorskim Metropolitan Muzeum of Art jest dziełem wyjątkowym, ponieważ wprowadza nieznaną do tej pory formę: portret dwóch osób zwróconych do siebie twarzami. Oba profile, wyraźnie bliskich sobie osób są ujęte w sposób bardzo dekoracyjny, perły na rękawach na pięknej czerwonej sukni kobiety symbolizują wierność i oddanie.
BARTOLOME MURILLO. MADONNA Z RÓŻAŃCEM.
Obraz ten jest jedną z wielu spośród najbardziej znanych i wykonanych przez Murilla interpretacji tematu Madonny z Dzieciątkiem. Delikatność naturalistycznych detali, ciepła czerwień sukni i poetycka wrażliwość dzieła przypominają Rafaela.
EDWARD HOPPER. NOWOJORSKI POKÓJ.
Oglądając Nowojorski pokój , widz stawia się w roli podglądacza, ponieważ bierze udział w scenie, do której nie został zaproszony. Prezentując scenę widzianą przez okno, Hopper narusza intymność dwojga osób. Zaskakuje je pogrążone w codziennych gestach: mężczyzna zaabsorbowany jest lekturą, kobieta w czerwonej sukience, jak się zdaje, zabija nudę, wygrywając jakieś tony na pianinie… To samotność we dwoje.
I jeszcze raz HOPPER. NOCNI WŁÓCZĘDZY.
Podobnie jak w Nowojorskim pokoju, artysta maluje scenę widzianą przez szybę. Izolowane od ulicy witryną, cztery postaci zdają się zamknięte w barze niczym w akwarium. Enigmatyczna i niepokojąca atmosfera tego obrazu uzyskana została za sprawą użycia sztucznego światła oświetlającego bar, a w nim trzech mężczyzn i tajemniczą kobietę w czerwonej sukience. Roman Polański widział w tym obrazie sekwencję z filmu lat 40-tych:
„Jest prawdą, że Hopper odtworzył atmosferę czarnego kina amerykańskiego z tego okresu i dlatego krąży wokół tego obrazu aura nostalgii.”
Zdjęcie: Własne
No photos may be reproduced or used for any purpose.
Czerwona sukienka, czerwone mięso, czerwony skuterek i...ja
…a przecież czerwień
powinno opisywać się
szarością
słońce deszczem
maki w listopadzie
usta nocą
Tadeusz Różewicz, Szkic do erotyku współczesnego
Z opracowania Eternity, Monika Czechowicz